W nagraniu dla serwisu Newseria, Krzysztof Dziubiński – Członek Zarządu Domu Maklerskiego Navigator SA, podsumowuje wnioski z raportu dot. przedterminowych wykupów obligacji:
Poniżej również treść podsumowania:
Pozytywnym sygnałem dla rynku jest to, że firmy coraz częściej spłacają swoje zadłużenia względem obligatariuszy przed terminem ich zapadalności – mówi Krzysztof Dziubiński, członek zarządu Domu Maklerskiego Navigator. Przedterminowe wykupy obligacji, mimo że są niezbyt lubiane przez wierzycieli, to co do zasady są dowodem na to, że kondycja finansowa spółki jest dobra.
– Obserwując rosnącą liczbę przedterminowych wykupów na rynku, postanowiliśmy przeanalizować to zjawisko. Nasi analitycy zestawili transakcje z ostatniego roku i początku tego roku oraz przeanalizowali warunki emisji obligacji notowanych na Catalyst – mówi Krzysztof Dziubiński, członek zarządu Domu Maklerskiego Navigator.
Tylko w pierwszych czterech miesiącach 2016 roku wśród spółek, których instrumenty dłużne notowane są na jednym ze zorganizowanych rynków w Polsce, odnotowano 28 transakcji wcześniejszego wykupu części lub całości obligacji o łącznej wartości nominalnej bliskiej 270 milionów złotych.
Przedterminowe spłaty długów na żądanie emitenta są, jak zaznacza ekspert, pozytywnym sygnałem dla całego rynku. Oznaczają bowiem, że kondycja finansowa spółki była na tyle dobra, że mogła ona pozwolić sobie na spłatę zadłużenia względem obligatariuszy przed terminem jego zapadalności.
– To zjawisko nasilające się w ostatnim okresie – podkreśla Dziubiński. – Spółki chcą wykorzystać okres stosunkowo dobrej koniunktury gospodarczej i dosyć taniego pieniądza, a środowisko niskich stóp procentowych pozwala na dosyć tanie pozyskiwanie finansowania – dodaje.
Od początku 2015 roku transakcji przedterminowego wykupu było blisko 100, a ich wartość przekroczyła 1,5 miliarda złotych. W zakresie obligacji notowanych na Catalyst, w 2015 r. przedterminowo wykupione zostało 8,40% wszystkich serii notowanych obligacji na koniec 2014 r., a ich wartość stanowiła 2,35% łącznej wartości notowanych obligacji (z wyłączeniem BGK). Jak zaznacza ekspert spółki, chcą wykorzystać dobrą koniunkturę gospodarczą i niskie stopy procentowe, by wydłużyć sobie okresy zapadalności długu na kolejne lata oraz obniżyć koszty finansowania
To jednak nie jest jedyny powód wcześniejszego wykupu długu. Dziubiński zwraca uwagę na to, że do tego typu transakcji na Catalyst dochodzi też w momencie, kiedy spółka jest przejmowana przez inny podmiot, który ma albo tańsze finansowanie, np. za granicą, albo chce zmienić strukturę finansowania i finansować to z poziomu holdingu czy spółki matki.
– Czasami chodzi także o zagospodarowanie nadwyżek finansowych przez emitenta w momencie, kiedy sprzedaje on aktywa, czy to operacyjne aktywa czy po prostu jakąś spółkę w ramach holdingu, w którym działa – mówi Krzysztof Dziubiński.
Podkreśla, że takich przedterminowych wykupów również było kilka w ostatnim czasie. W maju takie transakcje zapowiedział m.in. Empik, gdy sfinalizuje sprzedaż Smyka oraz P.R.E.S.C.O. po sprzedaży pakietu wierzytelności.
Jak tłumaczy Dziubiński, tego typu transakcje nie są jednak lubiane przez inwestorów, bo wymuszają na nich konieczność znalezienia innego sposobu ulokowania zwolnionych w ten sposób środków. Wykup odbywa się zwykle 12–18 miesięcy przed pierwotnym terminem zapadalności obligacji, a emitent w związku z realizacją przedwczesnej spłaty długu musi zapłacić premię obligatariuszom.
– Premia jest zwykle określona w warunkach emisji. Najczęściej jest ona degresywna, czyli im bliżej do terminu wykupu, tym jest ona mniejsza i najczęściej jest możliwa do realizacji w dniach płatności odsetek – tłumaczy ekspert z DM Navigator.
Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy emitent w warunkach emisji nie zastrzegł sobie możliwości przedterminowego wykupu. Wtedy droga do transakcji jest dłuższa i bardziej kosztowna.
– Wymaga to porozumienia się z obligatariuszami i dogadania warunków transakcji – mówi Dziubiński. – Aczkolwiek to jest trudniejszy oraz droższy proces ze względu na to, że emitent ma gorszą pozycję negocjacyjną. W przypadku obligacji notowanych na Catalyst dodatkowo emitent może nie być w stanie dotrzeć do wszystkich obligatariuszy, co utrudniać mu będzie zarządzanie strukturą finansowania.
Przykładem emisji, gdzie emitent nie zastrzegł sobie prawa wcześniejszego wykupu, jest sama Giełda Papierów Wartościowych. Musiała następnie poprzez raport bieżący wzywać do sprzedaży obligacji, proponując dosyć wysoką premię za przedterminowy wykup.
Można jednak zauważyć, że emitenci coraz częściej zapewniają sobie opcję call przy plasowaniu nowych serii obligacji, co ułatwi im w przyszłości przedterminowe wykupy i może się przełożyć na większą liczbę takich transakcji w kolejnych latach.